CZAS NA SANTORINI – KRÓTKI PRZEWODNIK W PIGUŁCE

Greckie wyspy uchodzą za jedne z najpiękniejszych w Europie. Ich perełką jest Santorini, która przyciąga przybyszów z każdego zakątka świata. Białe jak śnieg domki wczepione w czarne skały wulkaniczne na tle turkusowej wody, robią wrażenie na każdym. Zarówno z lądu jak i od strony morza wyglądają majestatycznie. Do tego śródziemnomorski klimat, niezwykłe poczucie humoru tubylców i czas, który na tej magicznej wyspie płynie w swoim własnych rytmie. Jak zatem zorganizować wyjazd? Ile tak naprawdę kosztują bilety lotnicze? I czy to prawda, że to wyspa tylko dla właścicieli zasobnych portfeli? Na te i inne pytania odpowiem Wam w praktycznym poście o Santorini. Serdecznie zapraszam! 😊

Jedno musicie wiedzieć na pewno, loty na Santorini są drogie. Można oczywiście poszukać tańszej alternatywy do lotu czarterowego, czy z biurem podróży, ale i tak ceny w porównaniu z innymi destynacjami w tym rejonie będą zdecydowanie wyższe. Sposobem na odciążenie naszego budżetu jest zakup biletu ze sporym zapasem, najlepiej 3-4 miesięcznym. Ceny wahają się wtedy 400-500 zł za osobę w dwie strony. Oczywiście pod uwagę bierzemy terminy nie w szczycie sezonu (czerwiec-sierpień), wtedy ceny dochodzą nawet do 2000 zł za przelot. My swoje bilety rezerwowaliśmy tym razem inaczej, bo pod konkretny termin i w niewielkim odstępie czasu, tak więc bilety lotnicze sporo nas wyniosły. Zdecydowanie nie polecamy takiego sposobu 😉.

Z Polski bezpośrednio nie polecicie na wyspę, konieczna będzie przesiadka w Atenach. Warto jednak tak zaplanować wyjazd, by przylecieć dzień wcześniej do Aten, a następnego dnia dopiero wybrać lot na Santorini. Rayanair oferuję właśnie takie połączenie w atrakcyjnej cenie. Jeśli natomiast zależy Wam na połączeniu bezpośrednim, poszukajcie lotów z Berlina, Londynu, czy Amsterdamu.

By dostać się do miasteczek z lotniska, tradycyjnie są trzy opcje – bus publiczny (bilet 2 €/60-90 minut jazdy do Oia), transport prywatny (25-30€/25 min) i oczywiście taxi (50-100€/25 min). My z racji sporej ilości bagażu wybrałyśmy drugą opcję, to najpopularniejsza forma transferu na/ i z lotniska, każdy hotel w swojej ofercie posiada taką usługę. Wystarczy tylko zamówić transport przy składaniu rezerwacji. Cenowo może to nie jakaś rewelacja, ale za to szybko i wygodnie.

Na wyspie znajdziecie również wypożyczalnie samochodów i kładów, a także prywatny transport z kierowcą. To lokalni mieszkańcy dorabiający w sezonie, w ich ofercie w ciągu jednego dnia zwiedziecie wyspę wzdłuż i wszerz. Oczywiście za odpowiednią opłatą zawiozą Was wszędzie, a przy okazji opowiedzą w języku angielskim historię wyspy w najdrobniejszych szczegółach 😉.

Komunikacja miejska jest bardzo dobrze zorganizowana, główny terminal autobusowy w Oia mieści się w samym centrum i nie sposób go pominąć. Autobusy do Imerovigli, Firostefani, czy Firy kursują co godzinę, a w sezonie turystycznym nawet częściej. W pobliżu dworca znajdziecie też biuro informacji turystycznej, gdzie w razie pytań, zawsze znajdzie się ktoś, kto Wam chętnie pomoże.

Santorini oferuje mnóstwo opcji zakwaterowania. Możecie wybrać hotel, rodzinne kwatery, czy zarezerwować sobie prywatną willę. Oczywiście wszystko też zależy od Waszego budżetu. Hotele będą o wiele droższe od willi, czy pensjonatów w stylu bed&breakfast. Ja szczerze polecam Wam opcję z willą, my zatrzymałyśmy się w Oia Collection. To kilka apartamentów w Oia, które podczas pobytu na Santorini są do Waszej całkowitej dyspozycji. Nie ma recepcji, ale opiekę nad Wami sprawuję manager – Marco, który jest w stanie naprawdę zrobić wszystko, by Wasz pobyt tutaj był niezapomniany i przebiegał bez problemów. Sunset Residence to apartament z dwoma sypialniami i łazienkami, kuchnią, garderobą oraz przestronnym salonem. Na zewnątrz znajdują się dwa tarasy – przy wejściu i na dachu. Więcej o tym miejscu przeczytać w moim kolejnym hotelowym wpisie.

Dla porównania na ostatnią noc, z racji braku wolnego miejsca w Oia Collection, musiałyśmy przenieść się gdzieś indziej. Wybór padł na rodzinny pensjonat Marcos Rooms oddalony o 100 m od naszej poprzedniej willi. Cena 30€ za osobę ze śniadaniem, standard niezbyt wysoki, ale czysto i skromnie, a właściciele przemili. Jeśli szukacie lokalu w niskiej cenie, w samym centrum, to warto zajrzeć do Marcos Rooms.

Oia (wymawiamy Ia) to najbardziej popularne i najpiękniejsze miasteczko na Santorini. Leży po zachodniej części wyspy, w północnej części kaldery. Słynie nie tylko z malowniczych zachodów słońca, ilości ślubów, czy zaręczyn po tej stronie Europy. Swój niezwykły klimat zawdzięcza białym i pastelowym domkom, które niekiedy wyglądają jak wtopione w wulkaniczną, brunatną skałę. Sama miejscowość jest naprawdę malutka i w 90% składa się z hotelowej części.

Główny szlak turystyczny biegnie wzdłuż klifu i spacerując możecie podziwiać nie tylko majestatyczne widoki na kalderę, ale i knajpki, restauracje, czy urokliwe sklepiki. Magnesy z osiołkami, maleńkie błękitne domki, pejzaże olejne, pistacje, czy pumeks, to i wiele więcej znajdziecie na lokalnych stoiskach. Największą popularnością cieszą się jednak punkty widokowe i zachody słońca. Gdy zbliża się czas magicznej godziny, na uliczkach robi się pusto, a każdy turysta zarezerwuje sobie najlepsze miejsce na zdjęcie – ruiny zamku, tarasy po zachodniej stronie wyspy, czy okolice wiatraków. Jedno jest pewne, jeśli polujecie na zdjęcie jak z pocztówki, musicie zarezerwować „przestrzeń” dla siebie przynajmniej godzinę wcześniej.

Jeśli chodzi o knajpki i restauracje, to znajdziecie ich całkiem sporo, bo jest w czym wybierać. Na śniadanie warto wybrać się do kawiarni Vitrin – ich gofry i kawa są obłędne. Późny obiad i kolacje zarezerwujcie w Lotza – rodzinnej i kameralnej knajpce z najlepszym spaghetti marinara z owocami morza i sałatką Santorini, a na przekąskę obowiązkowo wizyta w Pita Gyros – grecki gyros palce lizać. Więcej szczegółów z Santorini od kuchni znajdziecie w moich kolejnych wpisach.

Jak z cenami? Woda – 0,5-2€, cappuccino – 4€, sałatka grecka – 7-11€, pita gyros – 4€, tzatziki – 6-8€, truskawki – 4€, talerz spaghetti 17-25€.

Jadąc na Santorini powinniście wiedzieć kilka rzeczy:

– Wyspa powstała w wyniku wielkiej erupcji wulkanu ok. 1600 r. p.n.e, a siła eksplozji porównywalna była do czterech bomb atomowych. Wybuch wulkanu zatopił wyspę, przez co powstała jedna z największych na świecie kalder o średnicy ponad 10 km,

– Na Santorini aktualnie znajdują się trzy wulkany, z czego jeden jest aktywny, ale w stanie uśpionym. Ostatnia erupcja miała miejsce w 1965 r., którą poprzedziło ogromne trzęsienie ziemi,

– Liczne kościółki, które stanowią 60% zabudowy Santorini nie świadczą o gorliwej duchowości mieszkańców, ale o ich sprycie. Za posiadanie domowej świątyni można sporo zaoszczędzić przy podatkach,

– Obalamy mity odnoście plaż na Santorini, na całej wyspie jest ich kilkanaście, zwłaszcza w części płaskiego terenu. Natomiast na południu znajdziecie dwie spektakularne plaże – czerwoną (Red Beach) i białą (White Beach). Czerwona do złudzenia przypomina marsjański krajobraz, a białe klify z czarnym jak ziemia piaskiem podobno o wschodzie słońca wyglądają nieziemsko,

– Wulkaniczne, czarne kamienie pozostawione na dachach domów, w okiennicach, czy obok drzwi mają chronić jego mieszkańców przed trzęsieniami ziemi,

– Niebieskie okiennice mają odstraszać owady, natomiast domki pomalowane na biało mają nie tylko odbijać światło słoneczne, według Greków biała farba jest po prostu najtańsza 😉

– Na Santorini nie ma pitnej wody, słodką wodę pozyskuje się z odsalania wody morskiej.

W kolejnym poście zdradzę Wam najlepsze miejscówki do zdjęć, co powiecie na Oia Instagram spot? 😉 Jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnośnie zorganizowania wyjazdu, napiszcie w komentarzach, albo wyślijcie maila. Na wszystkie z przyjemnością odpowiem.

Do następnego!
Marta
Guess What