PENICHE PORTUGAL
17 lipca, 2018
Zakładając bloga nawet nie śniłam, że po jakimś czasie będę podróżować po Europie, realizując projekty dla różnych marek. Teraz, kiedy śmiało mogę powiedzieć, że podróże są również moją pracą – czuję się najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi. Uwielbiam spędzać czas w pięknych miejscach, a to, że mogę fotografować produkty w ich otoczeniu sprawia, że po prostu kocham tę robotę!
Jeszcze kilka postów temu byłam na Santorini, później zmieniłam nieco kierunek i wylądowałam w Kefalonii, by jeszcze w tym samym miesiącu odwiedzić Portugalię. Aż sama nie wierzę jak to piszę, bo choć uwielbiam podróżować to wcześniej moje wyjazdy ograniczały się do maksymalnie trzech w roku. Standardowo – wakacje, ferie, ewentualnie majówka. Po studiach na pytania „gdzie szukasz pracy?” odpowiadałam zawsze tak samo – byle nie siedzieć przykuta do biurka. Tego bym nie zniosła. Kombinowałam, myślałam obliczałam i się udało! Dziś wstawiam Wam kolejną relację z kolejnego przepięknego miejsca – Peniche.
Położona ok. 60km na północ od Lizbony miejscowość przyciąga nie tylko Portugalczyków, ale przede wszystkim serferów z całego świata. O tak ! To podobno najlepsza miejscówka dla fanów tego sportu! Ogromne, rozciągające się po całym wybrzeżu plaże aż do Was mówią „choć, rozłóż swój leżak i delektuj się widokiem przez resztę dnia”. Natomiast ocean… to chyba jedyne miejsce, na które mogę się gapić i nigdy nie mam dość. Kolor wody i te fale – obłęd!
Przyznam, że w pewnym momencie żałowałam, że nie mogę po prostu wskoczyć na deskę i sprawdzić jaka to frajda!
Niestety, ten wyjazd był podyktowany w stu procentach pracy, aczkolwiek udało mi się uchwycić kilka top miejsc w regionie i na pewno pokażę je w kolejnym poście!
Dzisiaj zostawiam Was z małą zajawką całej relacji z Portugalii. Pierwsza sesja dla marki Ohhmattyatelier i absolutnie najbardziej zwiewna letnia sukienka jaką miałam na sobie. Uwielbiam oversize zwłaszcza latem, kiedy można wskoczyć w takie kroje i iść do miasta, lub od razu udać się na plażę.
Na upały – genialna!
Jeszcze kilka postów temu byłam na Santorini, później zmieniłam nieco kierunek i wylądowałam w Kefalonii, by jeszcze w tym samym miesiącu odwiedzić Portugalię. Aż sama nie wierzę jak to piszę, bo choć uwielbiam podróżować to wcześniej moje wyjazdy ograniczały się do maksymalnie trzech w roku. Standardowo – wakacje, ferie, ewentualnie majówka. Po studiach na pytania „gdzie szukasz pracy?” odpowiadałam zawsze tak samo – byle nie siedzieć przykuta do biurka. Tego bym nie zniosła. Kombinowałam, myślałam obliczałam i się udało! Dziś wstawiam Wam kolejną relację z kolejnego przepięknego miejsca – Peniche.
Położona ok. 60km na północ od Lizbony miejscowość przyciąga nie tylko Portugalczyków, ale przede wszystkim serferów z całego świata. O tak ! To podobno najlepsza miejscówka dla fanów tego sportu! Ogromne, rozciągające się po całym wybrzeżu plaże aż do Was mówią „choć, rozłóż swój leżak i delektuj się widokiem przez resztę dnia”. Natomiast ocean… to chyba jedyne miejsce, na które mogę się gapić i nigdy nie mam dość. Kolor wody i te fale – obłęd!
Przyznam, że w pewnym momencie żałowałam, że nie mogę po prostu wskoczyć na deskę i sprawdzić jaka to frajda!
Niestety, ten wyjazd był podyktowany w stu procentach pracy, aczkolwiek udało mi się uchwycić kilka top miejsc w regionie i na pewno pokażę je w kolejnym poście!
Dzisiaj zostawiam Was z małą zajawką całej relacji z Portugalii. Pierwsza sesja dla marki Ohhmattyatelier i absolutnie najbardziej zwiewna letnia sukienka jaką miałam na sobie. Uwielbiam oversize zwłaszcza latem, kiedy można wskoczyć w takie kroje i iść do miasta, lub od razu udać się na plażę.
Na upały – genialna!
DRESS – OHHMATTYATELIER | SUNGLASSES – SUNLOOX | RINGS – CLUSE | NECKLACES – SOTHO
Do następnego!
Marta