OBRÓBKA ZDJĘĆ – JAK TO U MNIE WYGLĄDA?

Oia to mekka dla fotografów i turystów z całego świata. Tutaj każdy poszukuje najlepszych miejsc do zdjęć. W związku z tym, że tak wiele piszecie i pytacie się o kadry oraz miejscówki, postanowiłam stworzyć dla Was kolejny poradnikowy post z tej serii. Tak, jak w Paryżu, tym razem w Oia pokażę Wam moje inspiracje. Jednak oprócz samych pomysłów na zdjęcia, zdradzę również nieco wiedzy teoretycznej z zakresu fotografii i samej obróbki. Wiem, jak bardzo na to czekacie 😉. Zaczynamy! Na dzień dobry powiem Wam, że pracuję w Adobe Lightroom, nie używam innych programów, czy aplikacji do obróbki. To narzędzie, choć wygląda na bardzo skomplikowane, pozwala mi przede wszystkim maksymalnie wykorzystać potencjał zdjęcia. Wielkim specjalistą nie jestem, wszystkiego uczyłam się sama, metodą prób i błędów doszłam do takiego efektu, jaki widzicie teraz na blogu i Instagramie.

Ale… swoją przygodę ze zdjęciami zaczęłam znacznie wcześniej z aplikacją na telefonie VSCO. To tam pierwszy raz dowiedziałam się o istnieniu ponadstandardowych filtrów, czy jak odpowiednio nadać kontrast lub saturacje do zdjęć. Z biegiem czasu jednak VSCO już mi nie wystarczało, szukałam czegoś innego, bardziej zaawansowanego, chciałam się rozwijać. W międzyczasie z amatora fotografii robionej telefonem, przeszłam na lustrzankę i wtedy odkryłam program komputerowy Adobe Lightroom. Skłamałabym, gdybym napisała, że praca w tym programie nie zmieniła mojego postrzegania zdjęć (oczywiście, że tak), ale dzięki temu zrozumiałam również wiele innych istotnych rzeczy, właśnie w fotografii.

Przede wszystkim obróbka ma jedynie podkreślić Wasze zdjęcia, uwydatnić szczegóły, kolory. Nie zmieniamy, ani nie tworzymy czegoś, co wygląda na sztuczne i nierealne. To się ani nie podoba, a już tym bardziej „nie sprzedaje”. Działajcie zgodnie ze swoją estetyką, a na pewno będziecie zadowoleni z efektów. Ja pracuję w Lightroomie, ponieważ jest mi to potrzebne w pracy, ale gdybym miała przerabiać zdjęcia na co dzień, tylko dla siebie, wybrałabym VSCO. Efekt końcowy możecie uzyskać bardzo podobny, więc nie potrzebujecie zaawansowanej obróbki, to szczerze polecam Wam tę aplikację 😉.

Dla tych, co fotografują lustrzankami, czy aparatami cyfrowymi lub dopiero zaczynają przygodę z fotografią mam niżej małą ściągę z podstaw fotografii. Często pytacie się o parametry zdjęć, a także jak właściwie ustawić aparat, odpowiedź znajdziecie w dalszej części wpisu. Nie będę się tutaj rozwodzić nad specyfikacją sprzętu, czy teoretycznym podejściem „na czym polega fotografia”, bo nie o to w tym poście chodzi. Chcę jedynie zwrócić Wam uwagę na kilka istotnych elementów podczas fotografowania, które są później ważne przy obróbce.

Przy ustawianiu aparatu najważniejsze są trzy rzeczy – przysłona (f. – decyduje o ilości wpadającego światła), ISO (odpowiada za jakość zdjęcia) i czas naświetlania, którego zadaniem jest kontrola ostrości zdjęcia. Prawda jest jednak taka, że najwięcej zależy od światła, które pada na matrycę aparatu. To ono sprawia, że zdjęcie finalnie wygląda tak, jak powinno. Światło w aparacie dobieramy za pomocą przysłony i czasu naświetlania. Im niższa wartość przysłony (f.1.4-2.8) tym więcej światła wpada na matrycę, dzięki czemu możemy tworzyć zdjęcia o małej głębi ostrości (z zamazanym tłem). Natomiast im większa wartość przysłony (f.8-16), tym mniej światła na matrycy, ale i obraz przed nami będzie ostrzejszy na dalszym planie.

Jeśli chodzi o czas naświetlania to zasada jest prosta, im niższy czas (1/200-1/8000), tym zdjęcie będzie mniej poruszone, czyli bez problemu uchwycimy w kadrze chodzących ludzi, czy jadące samochody. Im dłuższy czas naświetlania (1/20, 0,5”,2”), nasze zdjęcia będą nieostre, jeśli będziemy je robić „z ręki”. Dłuższe czasy stosuje się do fotografii na statywie np. wieczornej panoramy miasta z jadącymi autami, gdzie samochody zamieniają się w smugi kolorów.

Musicie jednak zdać sobie sprawę, że zupełnie inaczej będziemy ustawiać światło w aparacie będąc w Warszawie, Gdańsku, a już w ogóle gdy będziecie za granicą np. w Grecji, Hiszpanii, Tajlandii, Stanach Zjednoczonych, czy na środku Oceanu Indyjskiego. Nie ma idealnego sposobu i przepisu, bo światło zmienia się czasami z minuty na minutę. Trzeba po prostu próbować i ustawiać zgodnie z tym, co widzicie w aparacie. Bawcie się światłem, to doskonałe ćwiczenie 😉.

Wszystkie zdjęcia, jakie są w artykule zostały obrobione w Lightroomie, wskazówki VSCO dodałam specjalnie by można było je wypróbować w aplikacji na telefonie. Poniżej znajdziecie kadry oraz mapkę na której zaznaczone są miejsca w Oia. Niebieska linia to główny deptak, którym będzie poruszać się po miasteczku. Droga biegnie wzdłuż całego klifu i kończy się w okolicach wiatraków.

Sprzęt na którym pracuję:
Canon 5D EOS Mark IV
Obiektyw Sigma 35mm 1.4
Obiektyw Canon 50 mm 1.4
Obiektyw Canon 24-70mm 2.8

Filtry VSCO, którymi możecie uzyskać podobny efekt do moich zdjęć to: A4, A6, M5, S2 i E2 (są one płatne). Jest to pierwsza rzecz, którą wykonuję w tej aplikacji. Nigdy nie używam maksymalnego zakresu filtra. Następnie przechodzę do dodatkowych opcji, którymi są: rozjaśnienie zdjęcia, dodanie kontrastu i ostrości. Jeśli uznacie, że fotografia potrzebuje jeszcze dodatkowej obróbki, przejdźcie do aplikacji Snapseed i użyjcie funkcji wspomnianych wyżej, czyli: jasność, oświetlenie, cienie. Czasami warto też użyć opcji pędzel, którym możecie poprawić konkretne obszary na zdjęciu.

Macie pytania odnośnie Lightrooma i obróbki? Piszcie w komentarzach i na maila.

Do następnego,
Marta
Guess What