GARDEN PARTY Z BODYBOOM

Ostatni weekend spędziłam w Krakowie – 27 stopni, cudowne słońce, lekki wietrzyk – pogoda wprost idealna. Mam nadzieję, że nie była to jednorazowa akcja i jeszcze odrobinę takiego ciepła we wrześniu doświadczymy. Do dawnej stolicy królów przyjechałam na zaproszenie marki BodyBoom, która zorganizowała garden party na pożegnanie lata #seeyousummer, promując swoje najnowsze zapachy peelingów. BodyBoom już od dłuższego czasu gości u mnie w łazience i jest jednym z najlepszych kawowych peelingów do ciała, jakie stosowałam (a próbowałam wielu – serio!). Przede wszystkim doskonale złuszcza naskórek, nawilża i regeneruje. Peeling jest bardzo wydajny, takie 200 gramowe opakowanie wystarcza mi nawet na 15-20 zabiegów, więc i cenowo bardzo się opłaca.

Co równie ważne dla mnie, zawarte w nim naturalne składniki, takie jak: kawa robusta, brązowy cukier, sól himalajska, czekolada, olejki (migdałowy, arganowy, makadamia) – ujędrniają i zwalczają skutecznie niechciany cellulit oraz rozstępy, ale też nie uczulają (dla alergików to news na wagę złota). Do tego pachną obłędnie: kawa (oryginał i klasyk), truskawka, mango, kokos, mięta, banan, czy grejpfrut.

Na evencie testowałam każdy z nich i powiem Wam, że moim faworytem, ostatecznie została truskawka, choć czuję, że do kolekcji dołączy mango. Owocowy zapach dobre kilka godzin utrzymuje się na skórze, która w dotyku jest aksamitnie gładka i nawilżona. Do tej pory byłam wierną fanką klasycznej wersji peelingu BodyBoom, ale najwyższy czas to zmienić. Jeśli macie możliwość – koniecznie wypróbujcie, a z pewnością nie pożałujecie. Masaż peelingiem całego ciała, dłoni, czy stóp w domowym zaciszu, to świetna opcja na relaks i doskonały zabieg Spa w jednym.

Dziewczyny, które walczą z pomarańczową skórką nie powinny się długo zastanawiać. Intensywny masaż peelingiem na rozgrzanej podczas prysznicu skórze, to coś, czego cellulit zdecydowanie nie lubi. Ciepło połączone z tarciem pobudza limfę, a to poprawia krążenie krwi, zwalczając tym samym zgromadzoną w ciele wodę oraz zbędną tkankę tłuszczową. Polecam ten zabieg, możecie zrobić go same w domu, potrzebujecie jedynie kawowego peelingu i foli spożywczej (tej przeźroczystej). W skrócie, po gorącej kąpieli, robicie peeling i zawijacie ciało folią, czekacie 40 minut i wszystko spłukujecie. Chcąc uzyskać jeszcze lepsze rezultaty stosujcie dodatkowo masła i balsamy o działaniu antycellulitowym oraz ćwiczcie! Efekt widoczny jest już po 3-4 zabiegach – skóra ma zdrowszy wygląd, jest jędrniejsza i intensywnie nawilżona. Oczywiście nie zapominamy w tym wszystkim o aktywności fizycznej, która jest kluczowa w celu uzyskania najlepszych efektów. 😉

Podczas eventu mogłam wypróbować, ale i tworzyć nowe zapachy BodyBoom. Zdradzę Wam jedynie tyle, że tegoroczna jesień będzie „zapachowo” bardzo intensywna – cytrusy w połączeniu z orientalnymi przyprawami, czy niezwykłe kokosowe wariacje – innymi słowy, będzie się działo.

BOOMbowy 100% naturalny skład:

Kawa robusta – ma działanie przeciwstarzeniowe, antycellulitowe, usuwa toksyny i zanieczyszczenia z naszego organizmu, a zawarta w niej kofeina poprawia wygląd i kondycję skóry, pobudzając ją do natychmiastowej regeneracji.

Brązowy cukier – zapewnia odpowiedni poziom nawodnienia skóry, (gruboziarnisty) doskonale złuszcza naskórek, ma również działanie antyalergiczne w połączeniu z innymi składnikami.

Sól himalajska – zawiera ponad 84 składniki mineralne, które w naszym organizmie występują w niedoborze (m.in. jod, magnez, cynk, żelazo, czy wapń), dogłębnie oczyszcza i tworzy na skórze powłokę antybakteryjną.

Czekolada – uelastycznia, wygładza, wypełnia i zwalcza niedoskonałości skóry, przy czym zapobiega też pękaniu naskórka. Posiada silne właściwości przeciwutleniające – utrzymuje równowagę pomiędzy naturalnie powstającymi wolno rodnikami, a antyoksydantami.

Olejek migdałowy – działa rewelacyjnie na rozstępy, redukuje stany zapalne, a zawarte w nim olejki wyrównują koloryt skóry i usuwają przebarwienia.

Olejek makadamia – spowalnia proces starzenia, usuwa bakterie i drobnoustroje, intensywnie nawilża oraz dba o odpowiedni poziom nawodnienia naskórka.

Olejek arganowy – nawilża, odmładza, regeneruje, ujędrnia i rozświetla, tak w kilku słowach można podsumować działanie prawdziwego „złota z Maroko”.

Witamina E – źródło młodości, okrzyknięta królową witamin, a to z racji tego, że doskonale rozpuszcza się w tłuszczach i szybko je przyswaja. Działa silnie odbudowująco, poprawia elastyczność i sprężystość skóry.









PANTS – ZARA || T-SHIRT – STRADIVARIUS || BAG – ZARA || SHOES – ADIDAS || SUNGLASSES – MAX MARA (podobny model)

Bardzo dziękuję za zaproszenie BodyBoom i już nie mogę się doczekać zapachowych nowości na jesień.

Pamiętajcie, że na hasło „seeyousummer” macie 20% zniżki na wszystkie produkty BodyBoom. Akcja trwa tylko do 20 września!

PS. Miejcie oczy i uszy szeroko otwarte, bo szykuję dla Was konkurs z kawowymi peelingami BodyBoom. Szczegóły niebawem!

Do następnego!
Marta
Guess What