MÓJ MIESIĘCZNY TEST KOREAŃSKIEJ PIELĘGNACJI. POST NR 1
29 stycznia, 2019
Na początku stycznia jedna z moich obserwatorek, napisała do mnie, że właśnie założyła internetowy sklep z markami koreańskich kosmetyków. Razem z koleżanką, która jest ekspertem w dziedzinie kosmetologii i zna się na składnikach odżywczych, zaproponowały, że dobiorą mi odpowiednie produkty i zaproszą na miesięczny test – tak bym dała szansę koreańskim kosmetykom. Już pierwsze kilka minut rozmowy z nimi przekonało mnie, że dziewczyny dokładnie wiedzą, jak powinna wyglądać prawidłowa pielęgnacja i na czym tak naprawdę polega sekret koreańskich produktów.
Pierwsza zasada – pielęgnacja zapisana jest w koreańskiej kulturze. Wszystkie firmy kosmetyczne prześcigają się z recepturami i najlepszymi składami. Jeżeli w ciągu roku produkt nie zostanie ulepszony, po porostu inna marka znajdzie się na podium.
Druga zasada – Koreańczycy nie przywiązują się do jednej marki, kosmetyk ma działać od razu. Jeśli po 3 dniach nie widzisz poprawy – zmieniasz, wybierasz inny produkt.
Trzecia zasada – Systematyczność w działaniu.
Po obszernym wywiadzie, dziewczyny dobrały mi odpowiednie kosmetyki do stanu mojej cery i postanowiłam podjąć wyzwanie – miesięczna pielęgnacja bazująca wyłącznie na koreańskich kosmetykach, która będzie się opierać na 10 krokach.
10 KROKÓW KOREAŃSKIEJ PIELĘGNACJI
1. Oczyszczanie olejem (pielęgnacja wieczorna)
2. Oczyszczanie pianką (pielęgnacja poranna i wieczorna)
3. Peeling (regularnie co ok. 3 dni)
4. Tonizowanie
5. Maska w płachcie
6. Nakładanie esencji/serum
7. Nakładanie kremu pielęgnacyjnego
8. Nakładanie kremu pod oczy
9. Nakładanie kosmetyków specjalistycznych, w tym kremy rozświetlające, baza pod makijaż itp.
10. Nakładanie kremu z filtrem słonecznym
Całość kuracji opisze na blogu i powiem Wam czy test się sprawdził, a także zdradzę, jak wygląda moja cera po 30 dniach koreańskiej pielęgnacji. Tymczasem pokaże Wam i pokrótce opiszę, co dostałam do testowania od dziewczyn z Jo.Ann:
1. Heimish All Clean Balm – olejek jest podstawowym krokiem w koreańskiej pielęgnacji niezależnie od rodzaju ceru. Nawet jeżeli macie skórę tłustą, nie musicie się obawiać, olejek usuwa też nadmiar sebum. Zgodnie z zasadami chemii – „olej przyciąga olej”, co oznacza, że olejek jest najlepszy do usuwania pudrów i podkładów.
2. Żel D’Alba – w Korei oczyszczanie jest dwuetapowe, dlatego po oczyszczaniu olejkiem ważne jest oczyszczanie żelem lub pianką na bazie wody. Czasem mam wypryski, dlatego dziewczyny wybrały mi żel D’Alba peptydowy no-sebum, który delikatnie złuszcza poprzez zawarte w nim kwasy AHA, BHA i redukuje wydzielanie sebum.
3. Tonik Klairs – wyobraźcie sobie, że po oczyszczaniu pH Waszej skóry jest całkowicie zaburzone. Tonik to naprawi, jeżeli tego nie zrobicie, skóra będzie próbowała wyregulować pH sama, może wtedy zwiększyć produkcję sebum, co w efekcie może wywołać np. wypryski. Tym bardziej pomóżcie swojej skórze i przetrzyjcie twarz tonikiem od razu po oczyszczaniu. Tonik nawilżający Klairs ma w sobie aloes, kwas hialuronowy, pantenol, aby dokładnie nawilżał skórę. Taki tonik jej nie wysuszy.
4. Esencja Missha Intesive Moist – tonik to pierwsza nawilżająca warstwa na Waszej skórze w 10 krokach, teraz stopniowo zagęszczamy konsystencję kosmetyków nakładanych na skórę, aż dojdziemy do kremu do twarzy, który jest najgęstszy. Esencje to serce koreańskiej pielęgnacji, często o konsystencji wodnistej jak Missha Instensive Moist lub o lekko żelowej. Esencje mają na celu nawilżać, rozjaśniać, wyrównywać koloryt i działać przeciwzmarszczkowo. Missha Intesive Mois zawiera doceniany w Korei wyciąg ze sfermentowanych drożdży, który nawilża i rozjaśnia plamy pigmentacyjne.
5. Serum Rich Moist Klairs – serum ma już konsystencję nieco gęstszą i zawierają mocno skoncentrowane składniki, aby uporać się z różnymi problemami skóry. Ja, ze względu na mocną wysuszoną skórę i mimiczne zmarszczki pod oczami zadziałam nawilżającym serum redukującym zmarszczki Klairs Rich Moist Soothing Serum. W składzie kwas hialuronowy, rozjaśniający wyciąg z lukrecji, wygładzający wyciąg z anyżu, oczyszczający ekstrakt z gejpfruta i wiele innych drogocennych składników.
6. Maseczki w płachcie – czyli relaks w płachcie, bez zmywania, po prostu nałóż, odczekaj i wyrzuć. Są tak proste w użyciu, jest ich cała masa do wyboru – tutaj od marki OKA – przeciw porom i przeciwzmarszczkową, – od marki Berrisom złotą kolagenową i z Helloskin poprawiającą elastyczność skóry. Do tego plasterki na wypryski COSRX. Ostatnie co dostałam z maseczek to maska na szyję – często zapominamy, że szyja starzeje się też bardzo szybko i trzeba o nią dbać.
7. Przechodzimy już do kremów – krem pod oczy Missha TIME REVOLUTION IMMORTAL YOUTH o silnym działaniu przeciwzmarszczkowym. W Korei kosmetyki nie są dostosowywane do wieku jak w Polsce.
8. Krem do twarzy, najgęściejszy kosmetyk nakładamy na samym końcu. Po co właściwie nakładać tyle warstw? Najlepszy jest przykład z gąbką – nałóż na suchą gąbkę bardzo gęsty krem, jak myślisz ile go się wchłonie? Na pewno niewiele. A teraz wyobraź sobie, że gąbka jest mokra – wchłonie się w nią znacznie więcej kremu i wejdzie on znacznie głębiej. Tak właśnie działają esencje i serum – przygotowują skórę i zwilżają ją, aby mogła przyjąć jak najwięcej kremu, aby mógł on wnikać w najgłębsze warstwy skóry.
To najbardziej ekskluzywna seria – D’Alba kremy z białą truflą – ja dostałam niebieski bardzo silnie nawilżający. Kremy wyglądają jak słoiczki najdroższych perfum 😊. To właśnie ekstrakt z białej trufli działa przeciwzmarszczkowo, do tego mamy tutaj wodę z kwiatu lotosu, olejek jojoba, kwas hialuronowy, ceramidy i aminokwasy. Nebieski krem nawilżający posiada dodatkowo certyfikat ECOCERT co oznacza, że mogą go używać kobiety w ciąży i dzieci.
9. Ostatnim krokiem w ciągu dnia jest ochrona przeciwsłoneczna – nie ważne czy jest zima, czy zostajesz w domu – promienie UV wdzierają się również przez okna i przez gęste chmury i jak laser niszczą twoją skórę. Nie pomijajcie tego kroku nigdy, do ochrony – krem przeciwsłoneczny Klairs MID-DAY BLUE SUN LOTION SPF40 z witaminą B3, która rozjaśnia przebarwienia, z kolagenem i kwasem hialuronowym.
Do następnego!
Marta
Guess What