RELACJA Z PIERWSZYCH SZKOLEŃ #GUESSWHATedu
21 września, 2018
Po prawie trzech latach uczenia się i ciągłej praktyki, doszłyśmy wreszcie do etapu, w którym chcemy i możemy podzielić się z Wami naszą zdobytą wiedzą. Dziś traktuję Instagram jak portfolio, prowadzę podróżniczego bloga i tworzę własne presety, a Klaudia pracuje jako fotograf na pełen etat. Udało nam się dokonać niemożliwego, a wszystkim niedowiarkom mówimy, że jednak się da, wystarczy chcieć i mieć plan. Pamiętam, co kiedyś powiedział jeden z naszych szkoleniowców – „Lifestyle? A kogoś to w ogóle interesuje?”, no właśnie dziś interesuje, jedno jest pewne facet nie miał racji, a ja dobrze wiedziałam, że nie mogę odpuścić – ani wtedy, ani teraz. Lifestyle to przecież nie tylko blog i kontent tworzony przez blogerki. To zdjęcia z wymarzonych wakacji, uchwycenie w wyjątkowy sposób rodziny na zdjęciu. Kochamy Lifestyle bo jest naturalny, niewymuszony. Na tych zdjęciach nie ma pozowania, są emocje – te nasze, naturalne. Uwielbiamy patrzeć na piękne, profesjonalnie wykonane fotografie, ale jeszcze bardziej podobają nam się uchwycone przez nas momenty, wywołujące masę pozytywnych emocji. Takie zdjęcia pamiętamy i oglądamy przez lata. I tego właśnie uczę na swoich szkoleniach, żeby bez stresu opanować aparat. On ma zostać naszym kumplem i pomóc tworzyć nam coś naprawdę pięknego. Bez różnicy, czy chcemy Lifestylowo uchwycić dany produkt na zdjęciu, czy szybko chwycić za aparat, bo właśnie teraz nasze dziecko uroczo bawi się z psiakiem. Ktoś teraz powie, to wszystko mogę zrobić telefonem. Owszem, ale czy z takim efektem? 😉
Dziś jestem po pierwszym weekendzie szkoleń.
#GUESSWHATedu w Warszawie już za nami i nie ma w tym żadnej ściemy – było po prostu fantastycznie! Zaczęło się niepozornie, jak to na każdych warsztatach. Niepewność, obawa, czy każda z nich sobie poradzi, bo umiejętności ograniczały się jedynie do obsługi „automatu”. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, kiedy po kilku godzinach dziewczyny zaczęły dostrzegać tego fotograficznego bakcyla, a ja patrząc na wykonane przez nich zdjęcia mówiłam – „chcę to do siebie na Instagram!”. Przekonałyśmy je, że tryb manualny jest nie tylko dla profesjonalistów i wcale nie należy się go bać, a zdjęcie z małą głębią ostrości zrobią każdym aparatem.
To moje autorskie szkolenia z fotografii lifestylowej. Dziewczyny, które były na naszych warsztatach potwierdzą, że nie są to zajęcia dla profesjonalistów, ale dla ludzi z pasją i zajawką fotograficzną. Dla ludzi Internetu, którzy chcą robić zdjęcia, ale niekoniecznie rozumieją swój sprzęt fotograficzny. Dla osób z wizją i chęcią podniesienia swojego poziomu zdjęć o kilka leveli wyżej, niż tylko zdjęcia z telefonu. Dla tych, którzy chcą robić zdjęcia na wakacjach, uwiecznić rodzinne perypetie i prowadzić własny Instagram. Więcej o samym programie i planie znajdziecie tutaj, a tymczasem zobaczcie, jak wyglądało szkolenie.
A teraz uwaga, mała zajawka efektów szkolenia, prace naszych kursantek – o godz. 9.30 jeszcze bały się włączyć aparat, a od 16 robiły takie cuda w trybie manualnym… Jestem z Was cholernie dumna, a efekty przeszły całkowicie moje oczekiwania!
ZAPISYWAĆ NA SZKOLENIA MOŻECIE SIĘ PRZEZ MAILA: info@guesswhat.pl
CAŁY HARMONOGRAM, CENNIK I PLAN SZKOLENIA DOSTĘPNY JEST >>> TU <<<
Marta
Guess What