FISKARDO VILLAGE

W dzisiejszym wpisie zapraszam Was na północ Kefalonii, do malowniczego miasteczka z przepięknym portem jachtowym – Fiskardo. Dojeżdżamy na miejsce chwilę przed 11, a na parkingu już robi się tłoczno. To jednak absolutnie nas nie zniechęca, pakujemy sprzęt i ruszamy w kierunku centrum. Fiskardo jest jednym z dwóch miejscowości położonych na wyspie, które zostały nietknięte przez trzęsienie ziemi w 1953 roku. Dzięki temu możemy podziwiać wspaniałe weneckie kamienice z początku XVIII wieku, które do dziś cieszą oko turystów w prawie niezmienionej formie. O ile południe wyspy cechuje architektura bardziej włoska i grecka, to północ ewidentnie należy do wpływów weneckich. Widać to od razu, podobnie jak w Assos – na dzień dobry eksplozja kolorów. Nic więc dziwnego, że Fiskardo porównuje się nawet do „Małej Wenecji”, ja sama miałam takie pierwsze skojarzenie. Miasteczko samo w sobie jest niewielkie. Wąskie uliczki, kwiaty we wszystkich odcieniach różu i czerwieni, drzewka cytrynowe, ale i miejscowe knajpki z najlepszą grillowaną rybą, czy drinkami. Tutaj inaczej płynie czas, a na dodatek ma się wrażenie, że wszyscy się tutaj znają, nawet turyści 😉. Nikt się nie śpieszy, wszystko dzieje się zgodnie z zaplanowanym leniwie rytmem dnia. Uwielbiam taki klimat! Po szybkim śniadaniu w knajpce przy porcie ruszamy dalej, cały czas przyglądając się ogromnym jachtom. Główna promenada ciągnie się od początku przystani, aż do niewielkiej kamienistej plaży i kolorowych kamieniczek na samym końcu miasteczka.

Warto wybrać się na popołudniowy spacer wzdłuż lazurowego morza, kiedy słonce pada już pod zupełnie innym kontem niż do południa, a woda z błękitu przemienia się w bajeczny turkus. Kolorowe kamieniczki na tle mieniącej się wody robią piorunujące wrażenie. To tutaj również kwitnie turystyka, bowiem Fiskardo i Assos to najbardziej popularny kierunek zwiedzania na wyspie. Oprócz zabytkowej weneckiej zabudowy znajdziecie tutaj dwie latarnie morskie, klasztor i mnóstwo szlaków pieszych.

Jednak centralnym punktem miasta jest jego port, który od razu zwraca naszą uwagę. Cumują tutaj jachty z całego świata, na których pokładzie bardzo często odpoczywają celebryci. „Greckie Hamptons” bo i tak określają Fiskardo miejscowi jest wakacyjnym miejscem spotkań śmietanki towarzyskiej. Dość częstymi gośćmi są tutaj Sarah Jessica Parker, Jude Low, czy Gwyneth Paltrow. Spacerujemy i robimy zdjęcia majestatycznym łodziom, a chwilę później w towarzystwie małżeństwa z Nowej Zelandii i my lądujemy na ich ogromnym jachcie. Przechodzimy przez trap, aż do rufy, a właściciel opowiada nam historię łodzi i zdradza plany na kolejny rejs. Niezła przygoda, co nie? 😊

PS. Jeśli lubicie żeglować w Fiskardo można zarezerwować sobie jacht lub objazdową wycieczkę na łodziach.








TOP – H&M || PANTS – H&M || JEWELLERY – SOTHO || SUNGLASSES – CELINE




Do następnego!
Marta
Guess What