JAK WYJECHAĆ NA LAST MINUTE – WYDAĆ NIEWIELE, ALE ZALICZYĆ PORZĄDNY URLOP?

Lada chwila rozpocznie się gorący sezon last minute – wrzesień, to jeden z najlepszych miesięcy na upolowanie wakacji w super cenach, gdzie wydacie niewiele, oczywiście w porównaniu do samego szczytu sezonu. Ja przez cały okres wakacyjny z drżącym sercem czekam na ten magiczny czas w roku, bo zawsze można znaleźć super wycieczkę i to za naprawdę niewielki budżet.
Jeśli więc zaplanowaliście sobie urlop na końcówkę sierpnia lub wrzesień, a nie wiecie jeszcze jak go spędzicie, albo… chcecie wybrać się na jeszcze jedne wakacje w roku, to zasiądźcie przed komputerem i poszukajcie wymarzonych ofert za bezcen 😊.

MÓJ PLAN NA LAST MINUTE.
Pierwsza zasada – last minute tylko z biurem podróży!
Niestety organizacja takiej wyprawy na własną rękę nie będzie Wam się opłacać, za 1200 zł nie zarezerwujecie łącznie tygodniowego pobytu w hotelu z wyżywieniem w formie all inclusive, przelotu oraz samochodu.

Wyjazdy tańsze o 50%, a nawet 70%? Nie macie się czego obawiać, to nie podstęp, czy podejrzana taktyka „upadających” biur podróży, to po prostu wrzesień. Tańsze oferty wakacyjne związane są z końcem sezonu, wyprzedaniem ostatnich miejsc w hotelach i brakiem takiej popularności, jak w czerwcu, czy lipcu, kiedy na urlopy wyjeżdżają całe rodziny z dziećmi. Temperatura niekiedy jest odrobinę niższa, dzień krótszy, a ludzi po prostu zdecydowanie mniej na plażach, czy w miasteczkach. Ale niech to nie przemawia za jakikolwiek minus takiego wyjazdu. Zaczyna się robić przyjemnie i kameralnie, zwłaszcza jeśli unikacie tłumów i wolicie spędzić klimatyczne wakacje.

PYTANIE: JAK SZUKAĆ LAST MINUTE?
Ja polecam Internet, macie większe możliwości, niż w klasycznym papierowym katalogu w biurze, gdzie zdjęcia nie zawsze są aktualne. Dodatkowo od razu możecie sprawdzić opinie o hotelu, przejrzeć filmiki, czy zerknąć na to, co zobaczycie w okolicy. I co ważne, porównać tę samą wycieczkę w innych biurach podróży.

Stacjonarne biuro podróży też oczywiście wchodzi w grę, bo zdarza się i tak, że oferta już niewidoczna na stronie internetowej dla przeciętnego Kowalskiego, nadal widnieje na stronie wewnętrznej biura. Podobnie i jest z cenami, możecie niekiedy liczyć na przyjemne niespodzianki, płacąc w biurze otrzymacie 10% rabatu na wakacje, albo dodatkowo lokalną wycieczkę w cenie.

JAK BOOKOWAĆ LAST MINUTE?
Są dwie strategie, kupujemy „dziś na jutro”, albo wybieramy opcję „czekamy i przymierzamy się do kupna”.
Klasycznie „last” to oferta z ostatniej chwili, więc jeśli lubicie ryzyko i niewielką adrenalinę możecie rzeczywiście bookować bilety w poniedziałek, a lecieć we wtorek 😉, cenowo najprawdopodobniej będzie to rewelacyjna opcja, trochę gorzej, gdy w ostatniej chwili Wasze miejsca znikną, lub co gorsza nie zostaniecie wpuszczeni na pokład samolotu (overbooking), albo na miejscu okaże się, że coś jest nie tak z rezerwacją. Oczywiście to hipotetyczna sytuacja, ale również może mieć miejsce, więc gdy decydujecie się na „klasycznego lasta”, bierzcie pod uwagę, że nie wszystko może pójść zgodnie z planem. Plusem jest fakt, że cokolwiek by się stało, jesteście pod opieką biura podróży/ rezydentów i to oni za Was odpowiadają podczas całej wycieczki, więc nie ma się o co martwić na zapas.

Strategia druga zakłada przeglądanie ofert na bieżąco i obserwowanie cen od 10-7 dni przed wylotem. Możemy również w tym czasie wybrać się do biura podróży i dowiedzieć się o najlepszą cenę naszej wybranej wycieczki. Ze swojego doświadczenia powiem Wam, że próbowałam zarówno jednego, jak i drugiego sposobu, oba się świetnie sprawdziły. Majorkę rezerwowałam na „ostatnią chwilę” przez Internet, Kelfalonię 6 dni wcześniej w biurze.

To też zależy od tego, jakie macie oczekiwania względem Waszych wakacji. Gdy chcecie spędzić urlop w wyjątkowym hotelu, ważna jest dla Was mała odległość od plaży i atrakcji oraz doskonałe jedzenie, to z pewnością sprawdzi się druga strategia. Jeśli wybieracie się na aktywny wypoczynek i większość czasu spędzicie poza kurortem, polecam opcję pierwszą.

I jeszcze taka „mini” dygresja 😉
Jeśli wiecie, że w danym regionie są przepiękne plaże, lazurowe wybrzeże lub w niedalekiej odległości znajdziecie cudowne laguny – zarezerwujcie tańszy hotel. Siedzenie nad basenem jest owszem fajne, ale jeszcze fajniejsze będzie wynajęcie auta i leżenie plackiem na plażach o których wie mniej turystów, a informacje o nich znajdziecie sami w Internecie.

Natomiast, gdy zależy Wam na super hotelu z kompleksem basenów, pysznym jedzeniem – zarezerwujcie taki, który położony jest obok klimatycznych miasteczek, gdzie będziecie spędzać wieczory. Wtedy samochód możecie wynająć tylko na 2 dni i zaplanować je na
intensywne zwiedzanie okolicy. Szczerze, nie polecam rezerwowania hotelu na uboczu i spędzania tam całego tygodnia. Uwierzcie mi, że po kilku dniach będziecie znudzeni, a dojazd do najbliższego miasteczka może okazać się niezłą przeprawą.

Co w przypadku, gdy nie lubicie jeździć z biur podróży?
Uważacie, że to żadna przygoda, a ilość ludzi w autobusie, czy hotelu Was po porostu przytłacza, można to jakoś obejść? Pewnie!

Zdradzę Wam dwa sposoby na to, jak wykupić wakacje last minute z biura, ale czuć się na nich, jakby poleciało się na własną rękę.
Po pierwsze zaraz wylądowaniu wynajmijcie samochód na cały tydzień i cieszcie się wycieczką po swojemu (wynajem auta na tydzień np. w Grecji to koszt 150 zł). Sami planujcie każdy dzień, dodatkowe atrakcje i zwiedzanie okolicy.

Dodatkowo, nie sugerujcie się tym, jakie plaże poda Wam opiekun, z pewnością będą piękne, ale… zajrzyjcie sami do Internetu – tam na pewno znajdziecie miejsca, gdzie nie będzie tłumu turystów i naciągaczy. Warto zaufać blogerom podróżniczym – oni znają najlepsze miejscówki 😉.

I druga rada – zróbcie wszystko sami, przez Internet, od początku do końca. Ja taki wjazd organizowałam właśnie na Kefalonię, niby z biurem podróży, ale tak naprawdę po swojemu.

MOJE PROPONOWANE KIERUNKI NA LAST MINUTE
Tania wkupiona wycieczka to nie wszystko, trzeba również wziąć pod uwagę jeszcze ceny lokalne. Butelka wody za 6 euro, gałka lodów za 10, a spaghetti za 25 euro, to już skandal w biały dzień, zwłaszcza, jeśli wybraliście opcję urlopu z własnym wyżywieniem. Nie wspomnę o dodatkowych wydatkach, jak paliwo, wycieczki, czy wstępy na inne atrakcje. Chwila moment i wymarzone wakacje za bezcen, przemienią się w przysłowiową „beczkę bez dna”. W związku z tym, zawczasu sprawdźcie to i owo, przed wykupieniem okazyjnej oferty.

Najtaniej – jedzenie, wycieczki i lokalne rzemiosło kupicie w Bułgarii. Zwłaszcza rejon Złotych Piasków, czy Sozopola, mimo że dość oblegany przez turystów, cenowo prezentuje się całkiem przyzwoicie. O ile część turystów unika Bałkan, Bułgaria sama w sobie zasługuje na to by dać jej szansę. Ciepłe Morze Czarne, najpiękniejsze piaszczyste plaże, doskonałe bałkańskie jedzenie i wyjątkowy klimat mieszkańców sprawia, że Bułgaria zrywa z peerelowskimi stereotypami. To już nie tylko stragany i wszechobecna bieda, ale przepiękne kurorty, zjawiskowe budowle architektoniczne oraz państwo wielu kultur i narodowości. Liczne festiwale, koncerty, a przede wszystkim społeczna ludność przemawiają za tym, by chociaż raz dać się porwać bałkańskim rytmom.
Ceny: od 890 zł

Następna w kolejce jest Grecja i o niej mogłabym pisać i pisać, bo nie wiem, czy mamy w Europie tak geograficznie i krajobrazowo różne państwo, jak właśnie to. Ale pozwolicie, że powstrzymam swój grecki entuzjazm i napiszę Wam tylko pokrótce 😊. Wybierając się do Grecji macie cały wachlarz możliwości. Od północy Wyspy Jońskie (m.in. Lefkada, Kefalonia, Zakynthos, Korfu), na południu Cyklady (m.in. Santorini, Mykonos, Naxos) i największa grecka wyspa – Kreta, a na wschodzie Archipelag Dodekanez na Morzu Egejskim (m.in. Rodos, Kos, Karpatos). Wysp jest ponad 2500, z czego zamieszkałych tyko 165, niemniej jednak, każda z nich posiada własny, wyjątkowy klimat i wpływy kulturowe po średniowiecznych kolonizatorach.

Kreta zachwyci Was przepiękną liną brzegową, różową plażą i tropikalnymi zatokami, jak na Pacyfiku. Korfu i Kefalonia – bujną roślinnością i wspaniałymi miejscami do kąpieli słonecznych, Zakynthos – żółwiami i Zatoką Wraku, a Rodos – autentyczną starożytnością i historią. Mimo, że każda inna, na pewno zrobią wrażenie, tego jestem pewna. Dodatkowo na ich korzyść przemówi kuchnia grecka i doskonałe wina.
Ceny: od 1100 zł

Włochy – kolejna cenowo fajna oferta, jestem absolutnie zakochana w tym kraju, już od jakiegoś czasu, a Sardynia to jedno z moich kolejnych podróżniczych marzeń, kto wie, może właśnie w tym roku uda mi się zarezerwować wycieczkę w super cenie. Jaka jest Sardynia? Piaszczyste plaże, klify i urwiska skalne, bajkowe zatoki i szmaragdowy kolor wody, a wszystko to zwieńczone zapachem drzew pomarańczy i oleandrów. To kto się pisze razem ze mną?
Ceny: od 1400 zł

Ostatnia na liście last będzie Hiszpania – z wybrzeżem Costa Brava. To miejsce tak wyjątkowe, że aż trudno opisać je innymi słowami – wypadowe centrum śmietanki towarzyskiej z Barcelony, gwarne i imprezowe kurorty, długie piaszczyste plaże, mnóstwo słońca i rejon najlepszego hiszpańskiego wina. Jeśli macie w planach zabawę na całego, wybierzcie ten kierunek na wakacje.
Ceny: od 1600 zł

Majorka – wszystko w jednym, od gór po piaszczyste plaże, urokliwe miasteczka takie jak Port de Soller i przepyszną hiszpańską kuchnię. Z tym, że w tym sezonie przynajmniej na dzień dzisiejszy stolica Balearów wychodzi dość drogo, polecam przyjrzeć się Majorce we wrześniu.
Ceny: od 2700 zł

Będąc przy Hiszpanii, nie mogę nie wspomnieć o Wyspach Kanaryjskich, tutaj jednak przebitka cenowa też będzie znacznie większa. Nie oszukujmy się, Hiszpania będzie droższa na miejscu na pewno od Grecji, ale „coś za coś” jak mówią. Mimo to, polecam dwie wyspy zwłaszcza dla młodych, których podzielę na dwie grupy – tych którzy lubią romantyczne wyjazdy, naturę i delektowanie się ciszą oraz wszechobecnym spokojem oraz tych, którzy uwielbiają aktywnie spędzać czas pod kątem sportów wodnych, aktywnego zwiedzania miejsca w którym przebywają oraz imprez.

Lanzarote – księżycowa wyspa, tajemnicza, czarne i żółte plaże – fajne miejsce dla par, osób lubiących romantyczne klimaty.
Ceny: od 2200 zł

Fuertaventura – wyspa idealna dla aktywnych i kochających sporty wodne. Wystarczy wziąć hotel przy pięknej plaży i mieć wachlarz atrakcji na miejscu. Wyspę można również zwiedzać samochodem – przypomina troszkę Arizonę i Nevadę – pustynne tereny.
Ceny: od 2100 zł

Owocnych poszukiwań i wspaniałych wakacji Wam życzę,
Marta
Guess What