BLACK FOR SUMMER

Wiosna w najbliższych dniach podobno ma zadomowić się u nas na dobre, dlatego zgodnie z moim planem, pokażę Wam kilka sesji zrobionych jeszcze podczas mojego pobytu w Tajlandii. Za chwilę będziemy mogli odłożyć jeansy i grubsze skarpetki na bok, oddając miejsca sukienkom i lżejszym ubraniom. Nie byłabym sobą, gdybym nie zagospodarowała swojej garderoby w super wygodne, lekkie sukienki, do których można ubrać praktycznie wszystko. Wzory, napisy, hafty i inne dodatki na sukienkach mogą się w końcu przejeść lub znudzić. Klasyka, a razem z nią mała czarna jest najlepszym wyborem i każda z nas powinna według mieć w swojej szafie, przynajmniej jeden taki model. Dokładnie mowa o wygodnej casualowej sukience, przed lub za kolana, którą bez problemu ubierzemy do pracy, na wieczorne spotkanie ze znajomymi lub weekendowy wypad za miasto. Możemy z nią łączyć dosłownie wszystko – od eleganckich marynarek i szpilek, po mokasyny, a na stylu boho kończąc.

Bangkok to typowo tropikalna strefa klimatyczna, dlatego upał i brak wiatru towarzyszył mi przez cały pobyt. Co ciekawe, stolica Tajlandii uchodzi za najcieplejsze miasto na świecie. Na początku był szok, a później należało się dostosować. Wiedziałam, że wszelkie koszule z długim rękawem nie przydadzą się nawet podczas nocnego zwiedzania. Uratowały mnie za to zwiewne i lekkie sukienki, które podczas pobytu sprawdziły się idealnie. Ta ze zdjęć przydała się w późniejszych godzinach, kiedy słońce dało nam trochę odetchnąć.
Tego typu sukienki za kolano, z dość dużym rozcięciem, nie są mocno wyzywające (dla Europejek może i nie, ale dla Azjatów i Tajlandczyków już niekoniecznie, musiałam zwracać na to uwagę), a przede wszystkim „workowate”. Prosty krój fajnie podkreśla sylwetkę i jest naprawdę wygodny. 😉

DRESS – ASOS || BANDANA – ASOS (podobna) || SUNGLASSES – RAY BAN ||
BRACELETS – SOTHO || RING – H&M || BAG – STEVE MADDEN

Marta
Team Guess What